Z archiwum: PAPIEŻA PODGLĄDAŁEM PRZEZ SZYBKĘ”

Nietypowa historia, która przydarzyła się mieszkań com Rybnika, dzielnica Stodoły. Jeszcze dziś żyjący mieszkaniec tej wsi Grzegorz Piecha, gdy relacjonuje tę historię , oczy zachodzą mu łzami, a twarz promienieje jak u dziecka. 
Oto jego barwne wspomnienia: 
„Jako dziecko podglądałem Karola Wojtyłę . Przyszły papie ż w czasie wakacji mieszkał w naszym domu. Był młodym księ dzem. A było to wielokrotnie. Dlaczego w naszej wsi? Bo w Stodołach mieszkała jego krewna, ciocia Stefania Wojtyła. Była u nas nauczycielką, a potem prowadziła bibliotekę przez 11 lat. To ta szczupła kobieta w chustce” (pan Grzegorz pokazuje zdję cie, które posiada z tamtych lat). Ciocia ks. Karola mieszkała w szkole. Kiedy jednak odwiedzał ją bratanek, umieszczała go po sąsiedzku u Anny Piecha, matki Grzegorza.
-„ Pami ętam ks. Karol przychodził z dworca w Rybniku do Stodół pieszo. Przebywał u nas przez tydzień , niekiedy był i dziesięć dni. U nas miał tylko sypialnię . Rano wychodził, wracał wieczorami – wspomina. Leż ał krzyż em na podłodze” 

Z archiwum: „FRANCISZKU, IDŹ ODBUDUJ MÓJ KOŚCIÓŁ, GDYŻ POPADA W RUINĘ !” PAPIEŻ Z KOŃCA ŚWIATA

Środki masowego przekazu zaserwowały nam sporą dozę wiadomości o nowym papieżu. Mogliśmy również brać udział w Mszy Świętej, która rozpoczynała Jego posługę Piotrową. Ale chyba najwięcej powiedział nam wikary z Rogowa, z diecezji katowickiej, ks. Ireneusz Kliche, który w ubiegłym roku wrócił z Argentyny, gdzie przez osiem lat był misjonarzem. 
Choć parafię księdza Irka, położoną w gęstych lasach północnej Argentyny dzieliło 1200 kilometrów, to jednak kilka razy spotkał się z kardynałem Jorge Mario Bergoglio w jego mieszkaniu. Powie o nim, że: Jest to człowiek spokojny, otwarty i radosny. Nie robi żadnej bariery pomiędzy wiernymi. To jezuita, człowiek mądry, a przemawia w sposób bardzo prosty i zrozumiały.
Biskupi Argentyny dostają pensje od państwa, a kardynałom przysługuje ochrona i limuzyna. Z tego wszystkiego zrezygnował kardynał Bergoglio. Jeździł tramwajem, w zwykłej sutannie. Rodacy bardzo sobie go cenili, był jednym z nich – wspomina ks. Irek.

Reflektorem przez...: Kraj dziecięcych lat

Lepiej zapalić świeczkę,
niż narzekać na ciemność
(przysłowie chińskie)

W czasie wizytacji biskup sufragan katowicki Juliusza Bieniek zażyczył sobie, by mu przekazać spis rodzin wielodzietnych. Przy okazji zapytałem, jak liczbowo powinna wyglądać taka wspólnota? Odpowiedział: troje, czworo dzieci! Pomyślałem, nie za wiele. Nas rodzeństwa było siedmioro. Taka była wtedy ,,norma”. Okolica w której wzrastałem to Jura Krakowsko-Częstochowska. Teren wspaniale pofałdowany. Dla dziecka były to ,,góry”. Zresztą, tak się nazywały. Droga do kościoła bardzo daleka. Droga prowadząca do niego była obsadzona ówczesnym zwyczajem drzewami owocowymi. Przy naszej rosły czereśnie. Przepiękne widoki w czasie kwitnienia, a potem owocowania.

Reflektorem przez...: „Kto na Dom Boży łoży, ten nie zuboży”

Parafianie św. Jerzego dobrze pamiętają naszą zmarłą zakrystiankę, panią Jadzię Zenderową. Służyła naszemu kościołowi jak biblijna Anna prorokini: ,,dniem i nocą”.
Ona to często powtarzała słowa ,,Kto na Dom Boży łoży, ten nie zuboży”.

Z archiwum: OTO MATKA TWOJA

 Wizerunek Matki Bożej Piekarskiej 

Z śląskich kopalń, pól i hut, z nizin, górskich grani 
Garnie się roboczy lud do Piekarskiej Pani. 
Robotników Matko, wiary naszej siło, 
Miejsca pracy, rodzin krąg niech ogarnie miłość. 

Weź Ojczyznę pod swój płaszcz przeciw wszystkim wrogom. 
Nasza praca i trud nasz niechaj jej pomogą. 
Robotników Matko... 

Rzekłaś kiedyś, widząc znój robotników w Kanie: 
"Czyńcie wszystko, jak Syn mój da wam rozkazanie". 
Robotników Matko... 

Cieśla Józef, święty mąż, w swoim trudzie szarym 
W Tobie moc znajdował wciąż, radość, siłę wiary. 
Robotników Matko... 

autor słów i melodii: bp Czesław Domin

Z archiwum: Kochanym dzieciom, nie tylko w dniu ich święta

Naród Wybrany przez siedemdziesiąt lat był w niewoli babilońskiej. Żydzi tęsknili za Krajem Ojczystym. Ich pragnienia spełniły się. Zostali wolni. O tych wydarzeniach mówi psalm – pięknie przetłumaczony na język polski przez Jana Kochanowskiego: „Ucieszyła mnie wieść pożądana, Pójdźmy do domu naszego Pana. Jerozolimo, w twym świętym progu, Dajmy cześć Bogu.” W sobotnim, religijnym programie telewizyjnym „Ziarno”, którego gościem był bardzo dobrze znany biskup Józef Zawitkowski, tak mówił do dzieci o swoim kościele parafialnym:

Reflektorem przez...

Spis treści:

1. Od Autora
2. Wpis do Księgi Jubileuszowej
3. Sławne morze, prześwięty Bajkale
4. Kraj dziecięcych lat
5. Reflektorem przez...
6. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
7. Papież z "Dalekiego Kraju"
8. Początek remontów
9. "Szło nowe"
10. Podwyższenie Krzyża św. w Jasienicy
11. Przygnębiające przeżycia
12. Jak przeżywano stan wojenny w Jasienicy
13. "Byliśmy, jesteśmy i będziemy...
14. Hymn ku czci św. Jerzego
15. Pogromca smoka
16. Terra Slez
17. Czemuś nie przyszła o Wędrująca...
19. Wizytacja Księdza Biskupa...
20. "Kto na Dom Boży łoży, ten nie zuboży"
21. Rekolekcje, misje parafialne
22. Dwusetna rocznica poświęcenia...
23. Orzeszki Pana Kornela
24. "Wit Stwosz" z Górek Wielkich
25. "Ziarno" w Jasienicy
26. "Zagrody nasze widzieć przychodzi..."
27. Dzięki Wam...
28. Tryptyk z Jasienicy
29. O Tryptyku pisał również Eugeniusz Hadula
30. Męczennice i wspomożycielki
31. Jeszcze o jasienickim Tryptyku
32. Z Jasienicy do klasztoru
33. Srebrne kapłaństwo
34. "Ziemia jesteś kapłańska i błogosławiona"
35. Żniwne - pokłon Panu Bogu
36. Sacerdos Eximius - Ksiądz Ferdynand Herot
37. Księża sercanie
38. Ks. kardynał Stanisław Nagy - sercanin
39. Ks. Roman Kubina
40. Ks. Stefan Stawczykowski
41. Ks. Robert Sasak
42. Ksiądz Czesław Bloch
43. Ksiądz Ignacy Czader
44. Ksiądz wikary Zbigniew Macura
45. Ks. Vladimir Alexeev
46. Drogi Księże Alojzjuszu
47. Kłopoty z imieninami
48. Z sercem na dłoni
49. "Bóg przedziwny w swych zrządzeniach"
50. "Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie..."
51. Nasz krakowski Profesor
52. Nieco humoru nie zaszkodzi
53. Bogu i ludziom
54. A w naszej parafii
55. Ks. biskup Ignacy Jeż
56. "Nie lękajcie się..."
57. Tak kończę moje wspomnienia

Reflektorem przez...: Tak kończę moje wspomnienia...

W ubiegłym roku Księgarnia św. Jacka w Katowicach wydała książkę arcybiskupa Stanisława Szymeckiego i ks. Infułata Romualda Raka pt. „Biskup Stanisław Adamski jakiego nie znamy”.
Ks. Romuald Rak był kapelanem Biskupa Adamskiego. Mieszkał razem z biskupem w Katowicach, przy ul. Francuskiej. W listopadzie 1952 roku wszyscy trzej biskupi zostali wydaleni z Katowic przez władze komunistyczne. Na ich miejsce zarządcą diecezji został naznaczony przez Jerzego Ziętka, ks. Filip Bednorz, proboszcz Syryni w rybnickim. Zaś jego kanclerzem został ks. Ernest Werner proboszcz z Pruchnej na Śląsku Cieszyńskim. Po kolacji wspomina ks. Rak - nowomianowany rządca diecezji niespodziewanie zwrócił się do mnie słowami; „Słyszałem, że oni umieją grać na fortepianie. Zagrają na moje powitanie. Nastała cisza. W pewnym momencie odezwał się ks. Werner i powiedział do mnie: Wiesz co, zagraj to cieszyńskie „Libera me Domine”, bo ksiądz Filip tego nie zna, a tyle mu o tym opowiadałem. Bez większego namysłu otworzyłem pianino, zacząłem grać i śpiewać:

Reflektorem przez...: A w naszej parafii

Kiedyś w czasie wakacji, przy obiedzie, powiedział do mnie ksiądz z sąsiedniej diecezji; ,,W naszej diecezji jest łatwiej o księdza, niż o dobrego organistę”. A w naszej parafii - odpowiedziałem mu - mamy to szczęście, że od kilku dziesięcioleci mamy takiego dobrego organistę. Ważny jest ten, kto zna się na kierowaniu śpiewem i grze na organach dla Pana Boga. Przypomnę słowa z Kroniki parafialnej, napisane przez ks. kanonika Emiliana Schindlera o organiście, którego zastał wówczas w Jasienicy: „Tym graniem na organach w kościele w Jasienicy można kruszyć kamienie, a ludzi doprowadzić do wścieklizny”. Należy więc pamiętać o tych wszystkich, którzy po cichu, bez rozgłosu pracowali i pracują w naszej parafii, w kościele i obok kościoła. Dbają o to, by piękno Domu Bożego, jego obejście i wnętrze mówiło o głębokiej wierze w Chrystusa.
Przed laty żyła w naszej parafii grupa ludzi, która pracowała nad upiększeniem „gospodarstwa parafialnego”. Oni cieszyli się tym wszystkim, co zostało tu zrobione i odnowione. Nie sposób wymienić wszystkich. Większość z nich poszła już po nagrodę do Pana, wymienię jednego z nich - Wiktora Handzla. Albo wspomnę budowniczych ołtarza na uroczystość dwusetnej rocznicy poświęcenia naszego kościoła, w roku 1986. Bez tamtych parafian i obecnie ofiarnych kobiet, mężczyzn, młodzieży i dzieci Kościół w Jasienicy byłby bardzo biedny...


Reflektorem przez...: Bogu i ludziom

Gdy znalazłem się w Jasienicy uzmysłowiłem sobie, że będę miał częstsze niż dotychczas kontakty z ewangelikami. Braci ewangelików znałem z mojej rodzinnej parafii, czy też parafii, w których dane mi było dotychczas pracować. Różnica była tylko jedna, na Górnym Śląsku żyli oni w diasporze.
Tu kościół ewangelicki i cmentarz utrzymane w wielkim porządku.
Pierwsze kontakty były na styku proboszcz - gospodarz parafii katolickiej z rzemieślnikami ewangelickimi.

Reflektorem przez...: Ksiądz Czesław Bloch

Urodził się na Mazowszu, w Chorchosach, jeszcze w XX wieku. Od 1986 roku mieszka w Jasienicy w klasztorze księży sercanów.
Na początku swego pobytu pracuje z ks. Stefanem, potem ks. Robertem i ks. Tadeuszem. Ksiądz Czesław głosi nauki rekolekcyjne w całej Polsce. W czasie ferii i wakacji przyjeżdżają do niego, na Spokojną - młodzi ludzie, gdyż zajmuje się on akcją powołaniową. Jest duszą pielgrzymki z Radomia
na Jasną Górę. Pracuje również wśród Polaków i Czechów za Olzą. Jako rekolekcjonista, w 1986 roku głosił misje w naszej parafii przed uroczystościami dwusetnej rocznicy poświęcenia naszego nowego kościoła.
Słynie ze zdolności kulinarnych, ale nie tylko. Ogród - jego dzieło na Spokojnej wygrałby niejeden konkurs. Szkoda, że już dla przepięknych kwiatów i krzewów brakuje tam miejsca.
W naszej parafii, szczególnie w latach osiemdziesiątych, poruszał sprawy bardzo trudne i często drażliwe. Zawsze chętny do pomocy i pracy duszpasterskiej w naszej parafii.

Reflektorem przez...: Ksiądz Robert Sasak

Zamieszkał w Jasienicy na poczatku 1990 roku. W sam raz był potrzebny do prowadzenia katechezy szkolnej. Uczył młodzież. Pomagał w pracy duszpasterskiej w naszym kościele. Kończył studia na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Wówczas młodzież w naszej parafii, jak wszystkich
katolickich miała swoje zajęcia katechetyczne w szkole.
Zaczęła rozluźniać się więź tych młodych ludzi z parafią. Najwyraźniej było to widać podczas rekolekcji wielkopostnych. Ks. Robert utworzył wtedy prężną grupę oazową. Z tej młodzieży wyłonił trupę aktorów. Pamiętamy te przedstawienia w naszym kościele. Miał o tyle ułatwione zadanie, że stroje wypożyczał „u swoich” w Stadnikach. Były czuwania młodzieży w kościele, były nabożeństwa. Pojechał z młodzieżą na spotkanie z bratem Rogerem do Wiednia. Ówczesna młodzież żywo wspomina te spotkania i swego ks. Roberta.
Dziś ks. Robert Sasak jest dyrektorem Wydawnictwa Księży Sercanów „DEHON" w Krakowie. O Jasienicy nie zapomniał.

Reflektorem przez...: Ksiądz Stefan Stawczykowski

Był dwukrotnie w Jasienicy. Urodzony 30 czerwca 1923 roku w Myślenicach. Święcenia kapłańskie przyjął 5 lipca 1953 r. w Tarnowie. Zmarł w Tarnowie, 19 czerwca 1989 r.
Był to kapłan Serca Bożego. Całym sercem poświęcał się pracy w Zgromadzeniu i w parafii. Takim był w czasie pobytu w Jasienicy. Tryskał humorem. Parafianie szczególnie cieszyli się, gdy odwiedzał ich domy w czasie kolędy. Tak opowiada pani Weronika:

Reflektorem przez...: Ks. Roman Kubina

Urodzony 19 maja 1919 roku w Bieruniu Starym. Studia we Włoszech. Świecenia w Krakowie, w roku 1946. Do Polski wraca z ks. Kard. Adamem Stefanem Sapiehą. Był profesorem łaciny i matematyki. Był rektorem Niższego Seminarium Duchownego na wygnaniu u ojców benedyktynów w Tyńcu.
Od roku 1970 r. mieszkał w Jasienicy.
W czasie pogrzebu ks. Romana Kubiny zostało wygłoszone Słowo Boże. Oto jego zapis:

„Wszystko ma swój czas (Ekl 3,1)

Reflektorem przez...: Ksiądz wikary Zbigniew Macura

18 czerwca 1997 roku dekretem Księdza Biskupa Ordynariusza Tadeusza Rakoczego został mianowany wikarym ks. Zbigniew Macura, dotychczasowy wikary parafii św. Marcina-biskupa, w Ochabach. Obowiązki wikarego w naszej parafii objął 27 sierpnia 1997 roku.
Ksiądz Zbigniew w historii naszego kościoła jest drugim wikarym. Pierwszy był za czasów ks. Emiliana Schindlera, z tej to racji znawcy sprawy odszukali podobieństwa i stwierdzili:
- Gdy zjawił się tamten, proboszcz niebawem pomarł, teraz może być podobnie...
Poza działalnością duszpasterską ks. Zbigniew Macura oddaje się teatrowi.
W „Gościu Niedzielnym” z 2 stycznia 2005 r. red. Alina Świeży-Sobel, w artykule zatytułowanym „Za kulisami parafialnej sceny”, trafnie przedstawiła jego działalność na tym polu.

Reflektorem przez...: Ksiądz Ignacy Czader

Pan Bóg nigdy nas nie opuszcza w potrzebie. Gdy zabrakło ks. Roberta swoją pomoc zaoferował ks. Ignacy. Wniósł w życie parafialne pełen młodości entuzjazm. Przez pięknie głoszone Słowo Boże przyciągnął wiernych do Kościoła. Zachęcił wielu do pracy i pomocy w Charytatywnym Stowarzyszeniu Opiekuńczo-Wychowawczym „IGNIS”, którego jest założycielem. Służy nam zawsze swoja radą i pomocą.

Reflektorem przez...: Kłopoty z imieninami

Zwierza się babcia Jarka. Jarek chciał koniecznie razem z innymi dziećmi złożyć życzenia imieninowe proboszczowi. Wszystko przygotowane, dziecko wystrojone, wierszyk wyuczony na pamięć, ale zapomniano o kwiatach. Obiecano kupić w kwiaciarni róże. Tragedia. Rodzice zdenerwowani, wtedy babcia uspokaja: „Wiesz co? W tym roku zetniemy róże w naszym ogrodzie, bo mamy takie bardzo piękne i wszystko będzie dobrze. Zaś w przyszłym roku kupimy takie w kwiaciarni...”

Reflektorem przez...: Papież z „Dalekiego Kraju”

- tak się przedstawił Jan Paweł II Włochom w dniu wyboru.
Wiadomość niesamowita. Euforia. Wielkie nadzieje i wielkie przygotowania. Sądzimy, że i nas odwiedzi w Piekarach. Bo nie mogło być innego miejsca. Bo przecież papież pisał do naszego biskupa w telegramie:

Reflektorem przez...: Początek remontów

Każdy właściciel domu wie ile kosztują remonty. Tak było przy naszym kościele. Chociaż nasz biskup pocieszał mnie: „Wiesz Oleksik to jest jeszcze w porządku. Tak szybko się to (czyli kościół) nie zawali”. Ale potrzeby były wielkie i to od zaraz.

Reflektorem przez...: "Szło nowe”

Tak, zatytułował Antoni Gołubiew jeden z tomów powieści „Bolesław Chrobry”. Lata osiemdziesiąte XX wieku były takim przełomem. Najpierw, w roku 1979 pierwsza pielgrzymka papieża naszego rodaka. Kiedy 2 czerwca 1979 roku samolot z Janem Pawłem II na pokładzie wylądował na warszawskim Okęciu, we wszystkich naszych kościołach rozdzwoniły się dzwony. W oknach wielu mieszkań i na ulicach obok propagandowych haseł o przewodniej roli partii, pojawiły się emblematy religijne. Polacy wyszli tłumnie witać i słuchać papieża rodaka oraz z nim się modlić. Obliczono, że w spotkaniach z papieżem uczestniczyło ponad 10 milionów osób. Komentatorzy pisali potem, że Polacy powstali z klęczek, jakby nabrali pewności siebie, poczuli swoją godność, przestali się bać.

Reflektorem przez...: „Wit Stwosz” z Górek Wielkich

Podczas remontu naszego kościoła w roku 1989 zostały zniszczone dwie figurki świętych Józefa i Antoniego. Parafianie byli do nich bardzo przywiązani, bardzo się tym wypadkiem zmartwili. Powstała potrzeba nowych. Zacząłem rozglądać się i szukać rzeźbiarza. Nie było łatwo. Pomógł nam w tym Alojzy Pisarek. Stwierdził, ze coś W tej materii znalazł, ale zaraz dodał: „Nie wiem, czy to się będzie księdzu podobać? Bo jest taki rzeźbiarz w Górkach”. Był nim Andrzej Burkot. Trochę pomogli komuniści. Pan Andrzej pochodzi z Gorlic, z wykształcenia jest fizykiem, studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po studiach otrzymał nakaz pracy w Brennej Leśnicy i pewnie do dziś byłby nauczycielem, gdyby nie „Solidarność”. Za zakładanie wolnych związków robiono mu kłopoty, nie pozwolono pracować w szkole i wziął się za coś innego.
Andrzej założył spółkę z Peterem Urschitzem z Freistadt koło Linzu. Święci z taśmy. Pracuje komputer, radzi sobie doskonale, resztę wykonują miejscowi artyści. Jak im to wychodzi można podziwiać w naszym kościele. Od lat, znowu na swoim miejscu stoją ci sami Święci - Józef i Antoni. Opiekun Pana Jezusa i Patron poszukujących rzeczy zaginionych.

Reflektorem przez...: Z Jasienicy do klasztoru

Dwie Doroty, Kosiec i Wątroba poszły za głosem powołania i znalazły się w domu zakonnym. Dorota Wątroba u sióstr Józefitek. Zgromadzenie powstało we Lwowie. Pracują w całej Polsce. Byłem na ślubach w Kluczborku i Tarnowie. Ta Dorota otrzymała w zgromadzeniu imię Urszula. Pracowała w Warszawie, a obecnie w Gliwicach.
Dorota Kosiec wybrała Dom Prowincjalny w Leśnicy pod Górą św. Anny i należy do Sióstr Służebniczek Śląskich. Obecnie przebywa w Katowicach-Panewnikach i pracuje w szpitalu
kolejowym w Ligocie.
Prośmy Pana, by posłał jeszcze inne pracownice na żniwo swoje!

Reflektorem przez...: Jeszcze o jasienickim Tryptyku

Na starym cmentarzu w Jasienicy postawiono krzyż, a na nim umieszczono napis „W tym miejscu stał pierwszy kościół naszej parafii, zbudowany pod koniec XIII wieku”. 
Po 104 latach wróciła do naszego kościoła kopia tryptyku, który był w głównym ołtarzu drewnianego kościoła. Każdy drewniany kościół w swoim wystroju krył bogactwo rzeźb i malarstwa ściennego. To wszystko stanowiło tzw. Biblię pauperum - Biblię ubogich, stanowiącą wykład podstawowych prawd wiary dla wiernych, którzy nie umieli czytać albo woleli, jak my dziś, bardziej obraz niż słowo. Do dziś z tego kościoła został tryptyk i ambona.

Reflektorem przez...: Męczennice i wspomożycielki

Kim są, te święte, które ukochały Chrystusa aż do męczeństwa? Kilka rysów z ich życia, które przybliża nam ich sylwetki. I tak kolejno...