Od autora
Skąd pomysł na wspomnienia? W rozmowie z Panią Ewą Pyką, Dyrektorem Szkoły Podstawowej w Jasienicy padła propozycja: „Ksiądz proboszcz przeżył z nami 25 lat, niech ksiądz coś napisze, jakieś wspomnienia”. Przystałem na to. Ale jeszcze, żeby było klarownie, Pani Ewa dodała: „Tak na pół strony w gazecie Jasienica”. Gdy zastanowiłem się, przemyślałem sprawę, stwierdziłem - to niemożliwe! I tak się zaczęło...
Powstał szereg odcinków, którym nadałem wspólny tytuł: "REFLEKTOREM PRZEZ DWUDZIESTOPIĘCIOLECIE". Podobno ludzie czytali. Jednak doszedłem do wniosku, że nie można Czytelników ,,Jasienicy” zanudzać bez końca, dlatego powstała ta książka. Czy udana, czy strawna? - Czytelnik odpowie. Daję ją, w jego ręce i osąd.
Była jeszcze jedna sprawa. Wiele faktów dotyczących parafii św. Jerzego było tylko zapisanych w moich przeżyciach. Wiele się ulotniło. Trzeba więc pisać.
Archidiecezja Katowicka pożegnała swego najstarszego duszpasterza, ks. Teodora Lichotę. Kapłan legenda. Spiął swoją pracą cała ówczesną diecezję. Po wojnie pracował w parafii św. Marii Magdaleny w Cieszynie, zaś w latach pięćdziesiątych, po wyjściu z więzienia UB, został przeniesiony do parafii św. Katarzyny w Woźnikach, powiat Lubliniec. Pozostawił po sobie dwa tomy bardzo ciekawych wspomnień. I tak pisał: „Zastanawiam się, dlaczego kapłani, którzy przeżywali ciężkie sytuacje, postępowali jak analfabeci, bo nie pozostawili po sobie dla potomnych opisów trudnych i radosnych przeżyć, żyjąc także w „ciekawych czasach” - napisał w swoich wspomnieniach.
Ksiądz dziekan Buryan z Goleszowa przeczytał mi notatkę zapisaną w księdze metrykalnej tej treści: „w którąś niedzielę sierpnia 1683 roku wierni nie przyszli na nabożeństwo, bo biegli do Hermanic, oglądać przemarsz wojsk polskich, ciągnących z królem Janem Sobieskim na odsiecz Wiednia przeciwko Turkom".
A może, a może coś z tego pozostanie?