700-lecie...: Pierwsze historyczne wiadomości

Jasienica wymieniona jest po raz pierwszy około roku 1305 w „Liber Fundationis” (Księga Fundacji) pomiędzy wsiami, które należą do biskupa wrocławskiego. W „Księdze Fundacji” czytamy: „dalej powinno być w Jasienicy XIII działów, z których powinno się płacić”.
I tu mamy po raz pierwszy wymienioną Jasienicę po łacinie, która brzmiała - ,,Gessenita”.


Jak wynika z wykazu świętopietrza z roku 1335 w Jasienicy już było probostwo i kościół. Spis świętopietrza został sporządzony przez nuncjusza papieskiego Galharda de Carceribus. Jest pewne, że kościół od samego początku swego istnienia był drewniany, jak prawie wszystkie kościoły na naszym terenie w tym czasie.
Wiadomo również, że od XII wieku był nakaz biskupa wrocławskiego Imislausa z roku 1100, że kościoły powinne być murowane, ale dostatek drewna powodował, że budowano je z drewna.
Jak wykazują protokoły wizytacyjne z połowy XVII wieku parafia Jasienica należy do dekanatu cieszyńskiego. Ale z tego czasu nie ma żadnych wiadomości, bo wszystkie księgi parafialne w czasie wojen religijnych poginęły. Kronika naszej parafii sięga wojny trzydziestoletniej (1618-1648).
Wizytator w roku 1679 pisał: ,,w Jasienicy jest drewniany kościół pod wezwaniem św. Jerzego Męczennika. Był chyba kiedyś konsekrowany. Kiermasz czyli pamiątkę poświęcenia kościoła obchodzi się po św. Jadwidze. Patronem (świecki opiekun) jest baron Sunnegk. Wielki ołtarz jest starożytny, dosyć ozdobny, jest niekonsekrowany, celebruje się na przenośnym kamieniu. Dwa inne boczne ołtarze są również niekonsekrowane. W kościele nie ma zupełnie tabernakulum. Najświętszy Sakrament jest wystawiony na korporale i w bursie na ołtarzu. Nie ma wiecznej lampy. Chrzcielnica jest kamienna z kociołkiem, wewnątrz czysta woda. Oleje święte przechowywane są w zakrystii. Kielich jest jeden cynowy, dwa puryfikaterze po jednym korporale, bursie i welonie. Kościół nie posiada monstrancji. Parafia posiada jeden ornat. Nie ma mszału ołtarzowego, jest pięć drewnianych świeczników, białe płócienne antypendium, trzy nakrycia na ołtarz, dwa krzyże, jeden ręcznik. Ławki kościelne w opłakanym stanie, ambona zwyczajna, drzwi do kościoła dobre, okna również, podłoga w kościele drewniana. Cmentarz parafialny jest bez krzyża. Płot z jednej strony bardzo zniszczony. Marowni nie ma. Kości zmarłych są porozrzucane poza cmentarzem. Dzieci nieochrzczone grzebie się poza miejscem poświęconym. Dzwonnica jest drewniana z dwoma dzwonami. Kościół utrzymuje się z ofiar wiernych. Rolnicy jasieniccy są dłużni swemu proboszczowi około 80 talarów. Budynki probostwa to dwa pokoje mieszkalne, stodoła i stajnia. Budynki są w złym stanie. Utrzymywane z ofiarności parafian. Pola jest dosyć. Jedno na wschód od probostwa - pięćdziesiąt zagonów mieści w sobie las i rybnik, otoczone jest rowami i grobami gospodarza nazwiskiem Celnar. Drugie pole jest położone na zachód. Rozciąga się od wielkiego młyna i ciągnie się aż po pola pana na Grodźcu. Proboszcz posiada cztery łąki, z których przy jednym koszeniu można zebrać 30 fur siana. Oprócz tego są cztery stawy rybne. Proboszczem dla Jasienicy, Międzyrzecza, Jaworza i Mazańcowic był ks.
Cichowski. Mieszkał w Jasienicy”.
W roku 1688 wizytator spisał następujący protokół: „Kościół pod wezwaniem św. Jerzego Męczennika jest z drewna. Zakrystia przy kościele murowana, sklepiona z silnymi drzwiami, zaopatrzona żelaznymi sztabami. Kiermasz obchodzi się po św. Mateuszu (21.IX). Wzdłuż kościoła są dwa chóry boczne, ambona rzeźbiona. W kościele nie przechowuje się Najświętszego Sakramentu. Parafianie wszyscy są protestantami. Opiekunem kościoła jest Juliusz Gottlieb hr. Sunnegk, dziedziczny pan na Bielsku - protestant. Probostwo jest blisko kościoła, lecz budynki potrzebują reperatury. Nabożeństwo w Jasienicy odbywa się co trzecią niedzielę miesiąca, kazania głosi się w języku polskim. Nauka katechizmu odbywa się w te niedziele, w które jest nabożeństwo. Nauki religii przy kościele nie ma. Proboszczem dla Rudzicy, Jasienicy, Jaworza, Międzyrzecza i Mazańcowic był ks. Wacław Józef Otzik. Mieszkał w Rudzicy. Zaprzysiężonych kościelnych było dwu - obaj protestanci. Od kasy drewnianej są dwa klucze - jeden ma proboszcz, drugi kościelni. Przy kościele w tym czasie było w gotówce 15 florenów u dłużników 5 florenów”.